Kosińska Agnieszka „Rozmowy o Miłoszu” (recenzja)
O wielkich ludziach wybitnych pisarzach najczęściej piszę się po ich śmierci. Wtedy czytelnik dowiaduje się z jaką wybitną postacią ma do czynienie.
Agnieszka Kosińska była sekretarzem Czesława Miłosza za jego życia. Była zobligowana przez pisarza, że za jego życia nie będzie udzielać żadnych wywiadów. „Rozmowy o Miłoszu” dotyczą lat 2005 a 2009. Do twórcy trafiła jako absolwentka filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Początkowo między obojgiem nie mogło być mowy o zrozumieniu. Dwoje ludzi: starszy, światowej sławy twórca i młoda doktorantka, byli wobec siebie nieufni, jednak przebywanie we wspólnym pomieszczeniu, rozmowy, pytania, polecenia sprawiły, że zaczęli rozumieć się rozumieć. Pani Agnieszka Kosińska w „Rozmowach o Miłoszu” pokazuje nam człowieka z krwi i kości. Dowiadujemy się, że wierszy poety nie należy rozumieć, ale czytać, czytać i czytać. Bardzo trudno jest zrozumieć intencje poety, łatwiej jest przeczytać ten utwór bez pytań o to, co kierowało twórcą podczas pisania. Miłosz należał do takich twórców, którzy każdy swój utwór poprawiali tak długo, aż samemu autorowi wydał się na tyle doskonały, że można było go opublikować. Pani Kosińska tak właśnie opowiada o utworach, które powstawały pod koniec życia Miłosza. Wiele wierszy Miłosz odkładał do szuflady na kilka tygodni, miesięcy a nawet lat. Pewnego dnia wyjmował bruliony i rozpoczynał pracę od nowa. Każde słowo, każdy wers tworzył na nowo, zmieniał szyk wyrazów, skracał wersy, zdawało się, że tworzył utwór po raz drugi. Wiersze opracowane i poprawione przez poetę weszły do tomu „Wierszy ostatnich”. Napisał jednak w komentarzu, że „żadnego z tych wierszy nie przeznaczam do doraźnego druku”. Z rozmowy wynikało, że doraźny to znaczy tuż po śmierci. Autorka rozmów przybliżyła czytelnikowi człowieka, twórcę, który boryka się z takimi samymi problemami jak każdy z nas. Te kłopoty, troski i problemy starały się za wszelką cenę odsunąć od niego żona Carol i Pani Agnieszka Kosińska. Dzięki autorce oglądamy na fotografiach ulubione miejsca poety: biurko, lampę, ulubiony komputer Macintosh, aparat do mierzenia ciśnienia, ołówek, lupę i okulary. Na fotografiach oglądamy uśmiechniętego człowieka, który czuje się spełniony, zadowolony, otoczony ulubionymi przedmiotami i bliskimi. Patrzy na nas z tych fotografii wielki człowiek i wielki poeta, którego twórczość zostawiła ślad w naszej literaturze. Rozmowy o Miłoszu przeprowadzone z Agnieszką Kosińską dostarczają nam bardzo wielu informacji o człowieku, którego twórczość została nagrodzona Noblem w czasie kiedy Polska i Polacy potrzebowali tego na początku drogi do demokracji.
Czytelnik bierze do ręki pięknie wydaną książkę z kolorowymi fotografiami, która dostarcza mu bardzo ciekawych informacji na temat poety. Okazuje się, że poezja Miłosza posiada ogromny ładunek liryczny oraz elementy religii dostępne każdemu sercu i umysłowi. Tysiące listów, które otrzymywał poeta z całego świata świadczą nie tylko o zainteresowaniu jego poezją, ale sprawiały ogromną radość z ich czytania. Dlatego niejasne jest stwierdzenie, że poezja Miłosza jest trudna i niezrozumiała.
Pozycja jest godna polecenia wszystkim tym, którzy chcą poznać twórcę jako zwykłego człowieka pełnego wątpliwości i problemów, a obdarzonego ogromnym talentem poetyckim i publicystycznym. Czytelnik chętnie sięga po takie pozycje, bo jest ciekaw jakim człowiekiem był naprawdę Czesław Miłosz. Pani Agnieszka Kosińska dostarczyła nam tych informacji.
Elżbieta Duch, DKK w Morągu